Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rock progresywny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rock progresywny. Pokaż wszystkie posty

Tony Banks - Banks Vaults: The Albums 1979-1995 (2019)


 

 30.03.2024

 

Kilka dni temu klawiszowiec Genesis świętował swoje 74 urodziny. Pomyślałem sobie, że dobrze będzie w pigułce przypomnieć jego twórczość solową. Okazją ku temu może być wydany kilka lat temu box.

Jethro Tull - A Passion Play (1973)

 


30.11.2023


NAJBARDZIEJ KONTROWERSYJNE ALBUMY W HISTORII ROCKA PROGRESYWNEGO (3)

 

Wcześniej w tym cyklu pojawiły się już dwa obszerne teksty: Genesis - „The Lamb Lies Down On Broadway” i Yes - „Tales From Topographic Oceans”. Tym razem czas na orkiestrę Iana Andersona. W naszym kraju w latach 70. nie kruszono specjalne kopii o ten album. Trzeba jednak wziąć namiar na to, że w owym czasie nasz rynek muzyczny i medialny był, delikatnie rzecz ujmując, rachityczny. Namiastką tych sporów są polemiki po latach na forach muzycznych, choćby na „Muzycznych Dinozaurach”. Sam brałem w niej aktywny udział, bowiem uznałem, że należy stanąć w obronie Andersona i spółki. Niektóre zarzuty, które padają w kontekście tego albumu, są tak wydumane, że bez trudu można je obalić.

Genesis - odrzuty z sesji nagraniowych

 


28.102023


Słuchając nagrań grupy, które były odrzutami z sesji można dojść do przekonania, że niejednokrotnie selekcja nie była optymalna. Genesis był specyficznym zespołem. Każdy z muzyków był kompozytorem, dlatego często zdarzała się sytuacja, że artyści mieli nadmiar pomysłów. Stosowano wtedy zasadę demokratycznego głosowania. Utwory, które zdobyły najmniej głosów, były często wydawane na drugiej stronie singla lub na maxi singlu. W najgorszym razie trafiały do szuflady.

Toccata jako wzorcowy przykład transkrypcji muzyki „poważnej”



 26.09.2023

 

Emerson, Lake & Palmer to jeden z najważniejszych zespołów z kręgu rocka progresywnego. Co po nim pozostanie? Przede wszystkim pierwszych pięć albumów z lat 1970-1973. Każdy z nich to kanoniczna pozycja w swoim gatunku. Tym razem skupię się jednak nie na płycie, ale konkretnej kompozycji.  Dlaczego? „Toccata”, wedle mojego przekonania, należy do największych osiągnięć zespołu. Bynajmniej to nie wszystko...

Soft Machine - Third. Przegląd wydań winylowych i kompaktowych - jakość brzmienia

 „Third” - okładka wydania BGO Records z 1993 roku.

 

 24.08.2023

 

Do „Third” przylgnęła łatka okaleczonego arcydzieła. Rzecz jasna chodzi o brzmienie, które jest po prostu denne. Najbardziej dobitnym przykładem jest koncertowa wersja „Facelift”, który brzmi jak dobry bootleg. Daleko mu do standardów realizacyjnych oficjalnego wydawnictwa. Nieco lepiej jest w przypadku nagrań studyjnych. Niejednokrotnie spotykałem się z opiniami ludzi, którzy byli zachwyceni poziomem artystycznym wydawnictwa, jednak sięgali po nie rzadko ze względu na odstraszającą jakość brzmienia.

Faust – Faust IV (1973)


 

 26.07.2023

 

Krautrock jest jednym z tych gatunków, który w naszym kraju w „czasach internetowych” mocno zyskał na znaczeniu. Drzewiej nierzadko był traktowany jako drugorzędny nurt szeroko pojętego rocka progresywnego. Obecnie nie brakuje opinii, że był to nie tylko najbardziej „progresywny” odłam gatunku. Podkreśla się również fakt, że miał istotny wpływ na rozwój i powstanie innych rockowych nurtów muzycznych.

Magma - prapoczątek zeuhl (1966-1969)

 


6.07.2023

 

Magma to jeden z tych zespołów, który mocno polaryzuje opinie na swój temat. Słuchacze gustujący w bardziej tradycyjnych odmianach rocka zazwyczaj ignorują jego twórczość. Z ich perspektywy jest to muzyka hermetyczna, nazbyt wymyślna, często wręcz irytująca. Z kolei zakręceni zwolennicy wynoszą grupę na piedestał. Nierzadko brakuje trochę bardziej zrównoważonego podejścia do ich twórczości.

Yes - Tales From Topographic Oceans (1973) 2/2


 

 6.05.2023

 

SUBIEKTYWNA PRÓBA OCENY PO LATACH

Tales From Topographic Oceans” usłyszałem po raz pierwszy w 1988 roku. Od tej pory minęło już 35 lat. W tym czasie zaliczyłem niemało odsłuchów. Siłą rzeczy zebrało się trochę refleksji. W drugiej części tekstu postaram się pokrótce przedstawić swoje przemyślenia na temat tego kontrowersyjnego albumu. Uznałem, że najlepsza będzie forma dwuczłonowa, eksponująca wady i zalety wydawnictwa.

Yes - Tales From Topographic Oceans (1973) 1/2


 

 2.05.2023

 

KRYTYCZNA RECEPCJA PŁYTY

Tales From Topographic Oceans” nadal wzbudza kontrowersje. W tym roku świętować będziemy pięćdziesiątą rocznicę wydania. To dobry czas, aby spojrzeć na niego z szerszej perspektywy. W pierwszej części tekstu skupię się przede wszystkim na przedstawieniu krytycznych opinii na jego temat. Głównie z okresu, gdy ujrzał światło dzienne. W drugiej części przedstawię własne opinie i przemyślenia.

Matching Mole – Matching Mole (1972) 2/2


 

 20.04.2023

 

Debiut Matching Mole należy do najbardziej reprezentatywnych pozycji sceny Canterbury. W drugiej części tekstu bez reszty skupię się na muzycznej zawartości. Pojawią się zarówno elementy styczne z poprzednią formacją Wyatta, jak i świeże impulsy. Godne uwagi są szczególnie ożywcze tendencje, bowiem świadczą o tym, że lider Matching Mole nie tylko w pełni wyemancypował się od swoich byłych kolegów, ale także udało mu się stworzyć nową muzyczną jakość.

Matching Mole – Matching Mole (1972) 1/2


 

17.04.2023

 

Matching Mole poznałem w 1995 roku. To właśnie wtedy kolega nagrał mi na kasetę płytę i stwierdził z dużą pewnością w głosie - ten album na pewno przypadnie ci do gustu. No i miał rację! Muzyka zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Później długo szukałem jej w wersji kompaktowej, jednak nie było łatwo. Dorwałem ją dopiero we Wrocławiu. Na dworcu PKP był mały sklep płytowy. Prowadził go pasjonat muzyki lat 70. Pokazałem mu długą listę poszukiwanych płyt. Okazało się, że ma dojścia między innymi do tego albumu.

Eskaton - próba pomiaru wskaźnika „progresywności”


 

 27.03.2023

 

Zeuhl to jeden z tych nurtów rocka progresywnego, który stale polaryzuje opinie na swój temat. Jedni odsądzają go od czci i wiary, inni wynoszą na piedestał. Ot, typowy przykład walki „subiektywizmów”. Bardziej wiarygodna byłaby choć po części zobiektywizowana analiza poczynań bandów tego nurtu.

Pink Floyd - fenomen zespołu i przyczyny sukcesu


 

15.03.2023

 

50 lat temu ukazał się jeden z najważniejszych albumów w historii rocka - „The Dark Side Of The Moon”. Rozpisywanie się o historii jego powstania oraz muzyce, która go wypełniła nie ma większego sensu. To jeden z tych albumów, o których napisano już niemal wszystko. Postanowiłem podejść do tematu nieco inaczej. Może to być dobry punkt startu do rozważań na temat fenomenu zespołu.

Genesis - The Lamb Lies Down On Broadway 3/3


 

 11.03.2023

 

W pierwszej połowie lat 70. media muzyczne często przeceniały rolę Petera Gabriela w Genesis. Doszło nawet do tego, że część dziennikarzy i postronnych słuchaczy sądziło, że autorem całego materiału był wokalista. Warto sprawdzić sobie w różnych źródłach, jak było naprawdę. Dla przykładu - na wydanym rok wcześniej „Selling England By The Pound” Gabriel był współautorem tylko jednego z trzech progresywnych klasyków - „Dancing With The Moonlit Knight”. „Firth Of Fifth” to głównie dzieło Banksa, choć nie można zapominać o współudziale Rutherforda. Podobnie było przypadku „The Cinema Show”. Niewielki udział miał w nim również Phil Collins. Biorąc pod uwagę całokształt, czyli lata 1967-1975, pod względem muzycznym Peter Gabriel nie wnosił aż tak wiele.

Van der Graaf Generator - płyta, która nigdy nie powstała 2/2

 


3.03.2023


Z perspektywy czasu można postawić tezę, że zespół być może stracił szansę na to, aby wypłynąć na szersze wody. Jeśli kiedykolwiek miało się to ziścić, to właśnie w pierwszej połowie lat 70. Później bezpowrotnie minęła koniunktura na takie granie, poza tym muzycy nie byli już w apogeum swoich możliwości twórczych.

Van der Graaf Generator - płyta, która nigdy nie powstała 1/2


 

27.02.2023

 

Zawsze żałowałem, że grupa rozpadła się w 1972 roku po nagraniu swojego opus magnum (to oczywiście moja subiektywna opinia). Być może została zmarnowana szansa na stworzenie czegoś na miarę „Pawn Hearts”. Bynajmniej, w żadnym wypadku nie chodzi o jego replikę. Biorąc pod uwagę materiał, jaki posiadał w zanadrzu Hammill, taka opcja nie wchodziła w rachubę.

Ktzat Acheret - Ktzat Acheret (1974)

 


15.02.2023


Progrockowa scena izraelska nie jest może imponująca pod względem ilościowym, jednak znajdziemy na niej kilku interesujących wykonawców. Przede wszystkim wymieniłbym trzy podmioty wykonawcze: Zingale, Sheshet i Ktzat Acheret. Warto zapoznać się z ich twórczością. Szczególnie godna uwagi jest efemeryczna formacja Ktzat Acheret.

Pink Floyd - Wish You Were Here (1975)


 

 7.02.2023

 

W SZPONACH SUBIEKTYWIZMU, CZYLI O GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE 2/2

Pierwszą część tekstu zakończyłem na wątku związanym z obiektywną analizą dzieła muzycznego. Jak wiadomo, są różne parametry, które mogą pozwolić nam podejść do tego tematu bardziej rzetelnie. W obrębie „poważnej” muzykologii istnieje już spora literatura przedmiotu. Warto choć pobieżnie zapoznać się z pracą naszego znanego muzykologa, Macieja Gołąba, który napisał książkę „Spór o granice poznania dzieła muzycznego”. Być może wtedy lepiej uświadomimy sobie, jaki kosmos problemów jest związany z tym zagadnieniem.

Genesis - The Lamb Lies Down On Broadway 2/3


 

 22.01.2023

 

Zgodnie z obietnicą powracam do „Baranka”. Tym razem skupimy się na wątku, który w twórczości Genesis jest czymś marginalnym. Zważywszy na fakt, że strategia artystyczna Banksa i spółki była w tym względzie dość symptomatyczna, warto się nad tym pochylić. W kontekście „The Lamb Lies Down On Broadway” jest to ciekawa kwestia, bowiem chodzi nie tylko o tropy muzyczne, ale także literackie.

Genesis - The Lamb Lies Down On Broadway 1/3


 

22.12.2022

 

To jeden z tych albumów, o których napisano już niemal wszystko. Dlatego nie mam zamiaru umieszczać na moim blogu jeszcze jednej recenzji. W swoich trzech tekstach skupię się na różnych wątkach, które, w większym lub mniejszym stopniu, są związane z „Barankiem”. Nie chciałbym, aby na przestrzeni kilkunastu dni twórczość jednego wykonawcy zdominowała „Astralną Odyseję Muzyczną”, dlatego poszczególne części będą się pojawiać mniej więcej co miesiąc.