Pokazywanie postów oznaczonych etykietą progresywny folk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą progresywny folk. Pokaż wszystkie posty

Scena Québec – TOP 50


 

11.12.2024


Stali czytelnicy zapewne zauważyli, że co kilka miesięcy wrzucam na blog swoje prywatne zestawienia ulubionych płyt. Czasami są to rankingi dotyczące danego rocznika, innym razem nurtu muzycznego.  Tym razem w grę wchodzi druga ewentualność z naciskiem na czynnik regionalny.

Roy Harper – Lifemask (1973). Autoplagiat czy twórcze rozwinięcie koncepcji muzycznych?


 

 4.06.2023

 

Na wstępie muszę przyznać, że Roy Harper jest jednym z moich ulubionych wykonawców folk rockowych. Najbardziej przemawiają do mnie jego płyty z lat 1967-1973. Debiutancki „The Sophisticated Beggar” (1966), jak dla mnie, jest zbyt ascetyczny. Od „Come Out Fighting Ghengis Smith” (1967) muzyka Harpera robi się coraz bardziej urozmaicona. Płyty z przełomu lat 60. i 70. można polecić nie tylko fanom folk rocka, ale także zwolennikom progresywnych klimatów.

Gryphon – Gryphon (1973)


26.12.2022


Tym razem postanowiłem odkurzyć raczej mało znany zespół folk-rockowy. Gryphon w latach 70. nagrał pięć albumów. Wybrałem eponimiczny debiut, ponieważ wydaje mi się najbardziej oryginalną pozycją w dyskografii zespołu.