11.02.2023
Chick Corea to jeden z najważniejszych pianistów jazzowych ostatniego półwiecza. Na przestrzeni lat udało mu się wypracować własny, od razu rozpoznawalny styl. Artysta eksperymentował z wieloma gatunkami. Inspirował szerokie grono muzyków, bynajmniej nie tylko tych ze świata jazzu. Często budził kontrowersje. Dzisiaj cofniemy się wiele lat wstecz, aby zobaczyć, jakie były jego początki jako lidera bandu.
Jak to często bywa w jazzowym światku, nasz bohater najpierw praktykował pod skrzydłami znanych artystów. Grywał między innymi z Blue Mitchellem, Stanem Getzem, Herbie Mannem, Mongo Santamarią. Często obracał się w środowisku muzyków latynoskich, co będzie miało nader istotny wpływ na jego późniejsze dokonania. Był to czas zbierania doświadczeń, doskonalenia warsztatu. Pianista stopniowo dojrzewał do nagrania płyty autorskiej. To właśnie wtedy z wolna zaczął krystalizować się jego warsztat kompozytorski. Corea nie objawił się światu nagle jako cudowny twórca. Jego wczesne próby były świadectwem tego, że sam nie był jeszcze do końca świadomy tego, co i jak chce osiągnąć. Ot, typowe dylematy młodych artystów, którzy stają przed problemem wypracowania własnego języka muzycznego.
W wieku 25 lat pianista ma wreszcie sposobność nagrać materiał firmowany własnym nazwiskiem. Na przełomie listopada i grudnia 1966 roku, zaledwie w ciągu dwóch dni, realizuje pierwszy album solowy, który światło dzienne ujrzy dopiero w kwietniu 1968 roku. „Tones For Joan's Bones” to dzieło młodych wilków: Woody Shaw (trąbka), Steve Swallow (kontrabas), Joe Chambers (perkusja). Każdy z nich już wkrótce będzie uznaną postacią na jazzowej scenie. Najstarszy w tym gronie, saksofonista Joe Farrell, zbliżał się do trzydziestki. Na repertuar płyty składają się cztery kompozycje. Trzy są dziełem naszego bohatera, natomiast „This Is New” przed laty wyszła spod ręki Kurta Weilla i Ira Gershwina (starszy brat George’a). Lwią część zajmują dwa kolosy - ponadtrzynastominutowy opener „Litha” oraz zamykający album, trwający niemal tyle samo, „Straight Up And Down”.
Jak wypada Corea na swoim debiucie? Całkiem przyzwoicie. Już tutaj pokazuje swoją błyskotliwą technikę, szczególnie kłania się „Litha” i „Straight Up And Down”. Powyższe kompozycje to najmocniejsze punkty tego wydawnictwa. Biegłość techniczna nie idzie w nich jeszcze w parze z oryginalnością. Zapewne niejeden fan artysty, nie znający tych nagrań, miałby trudności z rozpoznaniem swojego bohatera. „Tones For Joan's Bones” wpisuje się w estetykę „środkowego” jazzu. Przede wszystkim słychać szacunek dla tradycji, bodaj najbardziej w „This Is New” i tytułowym. Najbardziej w przyszłość wybiega „Straight Up And Down”. Głównie za sprawą free jazzowych wycieczek Joe Farrella na tenorze oraz eksperymentów z fortepianem preparowanym Corei. Z „Tones For Joan's Bones” emanuje młodzieńcza energia i żywiołowość, jednak do doskonałości droga jest jeszcze daleka.
Ocena: 7/10
--------------------------------------------------------------------------------------------
Chick Corea - Tones For Joan's Bones (1968)
1. Litha 13.36
2. This Is New 7.41
3. Tones For Joan's Bones 6.11
4. Straight Up And Down 12.34
Skład:
Chick Corea (fortepian), Joe Farrell (saksofon tenorowy, flet), Woody Shaw (trąbka), Steve Swallow (kontrabas), Joe Chambers (perkusja)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz