Chick Corea - Sundance (1972)


 

29.08.2025


Po raz kolejny mamy do czynienia z sytuacją, że autorskie nagrania Corei przez dłuższy czas czekały w archiwum na wydanie. Tym razem nie bez znaczenia był fakt, że w 1972 roku w jazzowym światki pianista był już zdecydowanie bardziej rozpoznawalną postacią. Podobny los spotkają niektóre nagrania awangardowego kwartetu Circle, w którym Corea grał w latach 1970-1971.

Materiał, który znamy z „Sundance”, zarejestrowano w maju 1969 roku. Jego premiera miała miejsce w lutym 1972 roku. W studiu artysta otoczył się doborowym gronem muzyków. Warto przypomnieć listę płac: Bennie Maupin (saksofon tenorowy), Woody Shaw (trąbka), Hubert Laws (flet piccolo, flet), Dave Holland (kontrabas), Jack De Johnette (perkusja), Horace Arnold (perkusja). W tym czasie Corea był już innym człowiekiem i artystą. Wyraźnie odchodził od eksperymentalnych eksploracji, jednocześnie zainteresował się scjentologią, która wywarła niemały wpływ na jego twórczość. Dopiero w 2002 roku Blue Note wydał dwupłytowy album „The Complete 'Is' Sessions”, który zawierał cały materiał z „Is” oraz „Sundance”, wzbogacony o alternatywne wersje sześciu utworów.

Słychać, że pianista stara się eksplorować różne rejony muzyczne. W owym czasie ciągle bliski był mu „środkowy” jazz. Niewątpliwie inspirujące były dla niego różne nurty awangardowego jazzu oraz współczesnej muzyki „poważnej”. Coraz bardziej zajmowała go próba integracji jazzu z innymi gatunkami. Otwierał się na eksperymenty z „elektrycznością”. Materiał z „Sundance” różni się nieco od nagrań, które trafiły na „Is”. Nie ma na nim już tak dużego nagromadzenia różnej maści dźwiękowych ekstremizmów. Większość materiału ma nieco bardziej tradycyjny charakter. Szczególnie słychać to na pierwszej stronie wydania analogowego. W otwierającym album „The Brain” Corea zręcznie lawiruje między post-bopem a awangardą, natomiast w „Song Of Wind” płynnie łączy w jedną koherentną całość fragmenty „akustyczne” z „elektrycznymi”. Wyraźnie kłania się szkoła Milesa Davisa z końca lat 60.

Bardziej niekonwencjonalna jest druga strona płyty winylowej. Nie zabrakło na niej „twardej” odmiany free jazzu. Najbardziej wyraziście uwydatnia się to w „Converge”, który jest bardzo zróżnicowany w warstwie dynamicznej i agogicznej. Pierwszy i ostatni segment kompozycji jest delikatny, wyciszony, uwagę zwraca bardzo nowoczesny język harmoniczny. Z kolei środkowy ma niezwykle ekspresyjny charakter. W kulminacyjnym momencie przeobraża się w niesamowity wir free jazzowych improwizacji. Świadectwem rozwoju kompozytorskiego kunsztu jest zamykający album dziesięciominutowy utwór tytułowy. Corea odchodzi od typowych schematów formalnych. Zamiast długich solówek proponuje inną narrację – zbiorowe improwizacje osnute wokół głównego tematu melodycznego, swoją drogą urokliwego. Pomimo dość wyswobodzonej gry muzyków, wszystko sprawia wrażenie, jakby zostało starannie zaplanowane. Instrumenty nieustannie zdają się wieść jakiś tajemniczy dialog, tworząc gęstą i niejednorodną paletę brzmieniową. Summa summarum - „Sundance” nie jest epokowym dokonaniem „postępowego” jazzu. Zasługuje jednak na uwagę. Znajdziemy na nim sporo interesujących rozwiązań muzycznych, które powinny usatysfakcjonować wielu jazzfanów.

 ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Chick Corea - Sundance (nagrany - 1969, wydany - 1972)

 

A1 The Brain 10.04

A2 Song Of Wind 7.53

B1 Converge 7.56

B2 Sundance 9.49

 

Skład:

Chick Corea - fortepian

Woody Shaw - trąbka

Benny Maupin - saksofon tenorowy

Hubert Laws - flet piccolo, flet

Dave Holland - kontrabas

Jack DeJohnette - perkusja

Horace Arnold - perkusja

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz