Kiyoshi Sugimoto - Babylonia Wind (1972)


 

31.12.2023

 

Jazz japoński w latach 70. to multum płyt i szerokie spektrum stylistyczne. Co istotne, niemała ich część prezentowała bardzo przyzwoity poziom. Nie brakowało autentycznych perełek, które nawet po latach mogą dostarczyć satysfakcji artystycznej koneserom gatunku.

Kiyoshi Sugimoto był w latach 70. jednym z najbardziej uzdolnionych gitarzystów na japońskiej scenie jazzowej. Nigdy nie odniósł sukcesu komercyjnego na miarę swoich najbardziej znanych kolegów po fachu, by wymienić tylko takie postacie, jak Kazumi Watanabe i Ryo Kawasaki. Sugimoto na początku lat 70. współpracował z koryfeuszami japońskiego jazzu (Masahiko Sato, Terumasa Hino, Akira Ishikawa). To u nich w dużym stopniu wyrobił sobie markę.

„Country dream” (1970) zwiastował, że mamy do czynienia z artystą o nieprzeciętnym potencjale. W pełni potwierdził to „Babylonia wind”, będący bez wątpienia szczytowym osiągnięciem gitarzysty. Niniejsze wydawnictwo jest znamiennym dokumentem swoich czasów. Znajduje się na nim charakterystyczna mieszanka stylów, które określały drogi rozwojowe jazzu elektrycznego. Sugimoto umiejętnie powiązał je w jedną, koherentną całość. Najwięcej jest elementów fusion, wywodzących się w prostej linii od davisowskiego „Bitches brew”. Muzyka emanuje subtelną, psychodeliczną aurą, którą kreują przestrzenne brzmienia elektrycznego fortepianu, rozmaite przeszkadzajki oraz natchniona gitara lidera projektu. Poza tym mamy jeszcze solidną dawkę post-bopu („Colsabard hill”) i free jazzu („Hieroglyph”). Japończycy na polu jazzu nie są kojarzeni z innowacyjnością. Zazwyczaj byli bardzo dobrymi rzemieślnikami, którzy sprawnie poruszali się w obrębie jazzowego idiomu. Nie inaczej jest w przypadku „Babylonia wind”. Siłą tego albumu nie jest jego zjawiskowa oryginalność, ale nienaganny aparat wykonawczy oraz dobre, czasami wręcz wyborne, kompozycje. Pozycja zdecydowanie godna uwagi!

Skłaniałbym się do opinii, że jest to jeden z lepszych albumów jazzowych z Kraju Kwitnącej Wiśni, jaki został nagrany w latach 70. Warto zaznaczyć, że była to złota dekada w historii japońskiego jazzu. Jeśli chodzi o inne niewymienione płyty tego muzyka, to próżno szukać wśród nich pozycji znaczących, czy choćby dobrych. Niestety, po nagraniu „Babylonia wind” Sugimoto spuścił z tonu i zaczął nagrywać coraz bardziej sztampowy materiał. Dobrą egzemplifikacją niech będą choćby takie albumy, jak „Guitar method” (1972) i „Our time” (1975). W drugiej połowie lat 70. coraz bardziej ulegał presji rynku, stąd komercyjny projekt  „L.A. master” (1977) - typowy funkowo/pop-jazzowy krążek.

 Ocena: 8/10

 ---------------------------------------------------------------------------------------------------

 Kiyoshi Sugimoto - Babylonia Wind (1972)

1. Babylonia Wind 9:58

2. Mrs. Darius 7:09

3. Rosetta Stone 10:19

4. Colsabard Hill 5:37

5. Hieroglyph 2:45 

 

Skład:

Kiyoshi Sugimoto - gitara

Takao Uematsu - saksofon tenorowy

Hideo Ichikawa - elektryczny fortepian, organy

Yoshio Ikeda - bass

Motohiko Hino - perkusja

 

     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz