3.02.2025
PRELUDIUM
Ważną częścią mojego bloga jest segment poświęcony muzyce klasycznej. Piszę o niej w różnej formie. Horyzont czasowy jest bardzo rozległy - od chorału gregoriańskiego do muzyki współczesnej. Żadna epoka nie będzie pominięta, choć niektórym, z różnych względów, poświęcę mniej miejsca. W niemałym stopniu jest to związane z dużymi cyklami tematycznymi, które siłą rzeczy sprawią, że dany okres w dziejach kultury będzie bardziej wyeksponowany.
Postanowiłem nieco szerzej pochylić się nad polifonią średniowiecza. Dlaczego? Średniowiecze to jeden z moich dwóch ulubionych okresów w historii sztuki dźwięku. Szczególną atencją darzę muzykę polifoniczną, która w wiekach średnich rozwijała się bujnie nie tylko w obrębie sacrum, ale także profanum. Powyższych sfer nie można od siebie oddzielać, bo przecież w twórczości artystycznej często mieszały się wątki sakralne i świeckie. Niejednokrotnie będę zresztą o tym pisał na przykładzie różnych form oraz praktyk kompozytorskich.
Na wstępie chciałbym zastrzec, że pisząc o polifonii średniowiecza nie jestem w stanie opisać wszystkich istotnych wątków. Ogranicza mnie wiedza, specyfika ram cyklu, czas, który mogę poświęcić oraz fakt, że muszę również pamiętać o odbiorcy. Nazbyt drobiazgowe podejście do tematu mogłoby się okazać przeciwskuteczne. Trzeba zatem pokusić się o próbę znalezienia złotego środka między analizą a ogólnikiem. Jeśli z czasem zauważycie, że jakiś istotny temat został pominięty, to najprawdopodobniej jest to związane z autorską selekcją. Nie będzie na przykład oddzielnego szkicu na temat polifonii akwitańskiej, muzyki wielogłosowej w Wielkiej Brytanii, dokładniejszego opisu różnych muzycznych kodeksów (np. Chantilly Codex, Montpellier Codex, Modena Codex). Przegląd będzie miał charakter chronologiczny. Myślę, że taka forma będzie bardziej przejrzysta.
Ostatecznie wybrałem dwadzieścia jeden wątków związanych z polifonią średniowiecza. Warto popularyzować muzykę z tych jakże odległych czasów, bowiem można znaleźć w nich wiele muzycznych pereł, które często wciąż oczekują na szersze odkrycie. Nie ma się co czarować, jest to muzyka niszowa, szczególnie różne bardziej wyrafinowane formy polifoniczne. W każdym odcinku będzie zachowana stała forma. Znajdzie się w nim szkic tematyczny oraz związana z nim płyta.
Szef The Early Music Consort Of London pokusił się o nakreślenie szerokiej panoramy sztuki dźwięku w wiekach średnich. Cały pierwszy album winylowy wypełniły utwory największych mistrzów szkoły Notre Dame - Leoninusa i Perotinusa. Na przestrzeni lat słyszałem różne interpretacje ich utworów, ale chyba jednak właśnie wiekowe rejestracje Munrowa robią na mnie największe wrażenie. Druga płyta winylowa to świat muzyki Ars Antiqua, zarówno w wydaniu świeckim, jak i sakralnym. Mamy możność zapoznać się z utworami czołowych twórców XIII wieku (Adam de la Halle, Petrus de Cruce). Zdecydowanie dominują jednak kompozycje anonimowych twórców. Ostatni winyl zdominowały kompozycje, które powstały w okresie Ars Nova. Godne uwagi są motety izorytmiczne Phillipe’a de Vitry. Do mocnych punktów należą również kompozycje giganta tej epoki, Guillaume’a de Machaut. „Music Of The Gothic Era” może być dobrym wstępem do muzycznego świata wieków średnich. Repertuar płyty jest reprezentatywny dla ówczesnej sztuki dźwięku, natomiast interpretacje The Early Music Consort Of London są wprost przepyszne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz