Manuel de Falla - wizytówka muzyki hiszpańskiej 1/2


 

 7.04.2024

 

 MODERNIZM - TWÓRCY, DZIEŁA, INNOWACJE (1890-1930) 16/100

Tym razem czas na najbardziej znanego kompozytora z Półwyspu Iberyjskiego.  Jego twórczość jest wizytówką muzyki hiszpańskiej. Muzyka de Falli często rozbrzmiewa nie tylko w jego ojczyźnie, ale także wielu krajach na całym świecie. W Polsce jest twórcą znanym i lubianym, o czym niejednokrotnie miałem okazję się przekonać.

Manuel de Falla nie był nowatorem, nie generował nowych wartości estetycznych. Warto jednak zauważyć, że jego styl był w wysokim stopniu idiomatyczny. W tym względzie od razu pojawiają się analogie z naszym Karolem Szymanowskim. Warto zatem wzbogacić panoramę Nowej Muzyki o słynnego Hiszpana, którego muzyka ze wszech miar jest godna uwagi. Autor „Nocy w ogrodach Hiszpanii” często sięgał do skarbnicy rodzimej muzyki ludowej. Zainspirował go do tego wybitny badacz kultury ludowej, Felipe Pedrell. Ten sam, który wywarł wpływ na innych czołowych twórców z tego kraju – kłaniają się Enrique Granados i Isaac Albéniz.

Wybornym przykładem melanżu impresjonizmu i ludowej muzyki hiszpańskiej jest „El Sombrero De Tres Picos” (1919). Z pewnością jest to jedno z największych arcydzieł muzyki hiszpańskiej, nie tylko XX wieku. „El Sombrero De Tres Picos” znał z pewnością nasz znany kompozytor, Wojciech Kilar. Gdy usłyszałem po raz pierwszy „Exodus”, to jego główny temat melodyczny wydał mi się znajomy. Dopiero po jakimś czasie skojarzyłem sobie, że chodzi właśnie o słynny utwór de Falli. Nie mniejszym osiągnięciem jest balet „El Amor Brujo” (1915), który stylistycznie wpisuje się w ten sam nurt.  Hiszpański kompozytor to ważna postać muzyki XX wieku. Najbardziej przemawiają do mnie jego utwory z okresu impresjonistycznego. To właśnie wtedy w zręczny sposób połączył impresjonistyczną delikatność, wyczulenie na brzmienie z folklorem hiszpańskim. De Falla szczególnie ukochał sobie muzykę andaluzyjską, w tym kontekście warto przywołać jego inne wybitne dzieło - „Noce w ogrodach Hiszpanii” (1909-1915).

W drugiej połowie XX wieku, nie bez udziału de Falli, ludowa muzyka hiszpańska zyskała sobie sporą popularność, również na innych kontynentach. Do dorobku twórców z kraju Cervantesa sięgali także artyści ze świata jazzu. Najlepszym przykładem mogą być płyty nagrane przez Chicka Coreę i jego oryginalną inkarnację Return To Forever. Nie sposób nie wspomnieć również o „Sketches Of Spain” (1960), Milesa Davisa (w owym czasie słynnego trębacza zainspirował balet naszego bohatera „El Amor Brujo”). O ile okres impresjonistyczny de Falli oceniłbym bardzo wysoko, to późniejszy flirt z neoklasycyzmem był już znacznie mniej udany. W tym względzie nie jestem odosobniony. Ba, trudno jest znaleźć osobę, która bardziej ceniłaby sobie jego eksperymenty z neoklasycyzmem. To zresztą fragment większej całości, który zasługuje na szersze omówienie. Na pewno powrócę do tego wątku w innych szkicach poświęconych modernizmowi, gdy zajmę się twórczością kompozytorów mocniej związanych z nurtem neoklasycystycznym.

 

Płyta godna uwagi związana z tematem:

Manuel de Falla - Nuits dans les jardins d'Espagne & l'œuvre pour piano seul - Joven Orquesta Nacional de España - Edmon Colomer - Rafael Orozco (1994)

Dobra interpretacja rodzimych artystów zawsze jest mile widziana. Na niniejszej płycie można zapoznać się z dwoma wcieleniami de Falli. „Nuits dans les jardins d'Espagne” to jedna z najbardziej znanych kompozycji naszego bohatera. W warstwie formalnej jest zbliżona do koncertu fortepianowego. W ciekawy sposób łączy elementy impresjonizmu i folkloryzmu. Reszta płyty została zdominowana przez kompozycje fortepianowe w interpretacji hiszpańskiego pianisty, Rafaela Orozco. Muzyka fortepianowa nie należy do szczytowych osiągnięć Manuela de Falli, jednak jest dość interesująca. To jeden z lepszych albumów z muzyką hiszpańskiego kompozytora, dlatego warto po niego sięgnąć. Przede wszystkim ze względu na „Noce w ogrodach Hiszpanii”.

 

       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz